Ks. Adam Kalbarczyk
Jeden jedyny talent
„Bojąc się, poszedłem i ukryłem talent w ziemi”. Kogo i czego bał się ów sługa, który nie pomnożył swojego talentu? Porównując go z pozostałymi sługami, można przypuszczać, że zatrwożyła go przede wszystkim znikomość otrzymanego daru. Sądził, że tak nisko oceniono jego zdolności i nie mógł się z tym pogodzić. Czuł się mały, nieważny, gorszy od innych. Ciągle porównywał się z innymi, którzy — jak mu się wydawało — otrzymali znacznie więcej niż on i dlatego nie potrafił uwierzyć w siebie. Wolał zamknąć się w sobie i z czasem zapomniał, że w ogóle jakiś talent otrzymał. Bał się siebie.
Św. Tomasz z Akwinu powiedział kiedyś, że człowiek okazuje swoją wielkość w tym, że mimo wielu przeciwności w życiu udaje mu się znaleźć i zrozumieć to, co w nim tak naprawdę tkwi. Często bowiem człowiek spędza swoje dni na uciekaniu od tego, co dane mu jest wraz z jego ludzką godnością. Jego największym grzechem jest to, że „rozpaczliwie broni się przed byciem sobą”. A kiedy człowiek nie potrafi dojść do ładu z samym sobą, to skłonny jest popadać albo w rezygnację i pesymizm, albo w aktywizm i pracoholizm. Wszystko to zaś jest wyrazem jego wewnętrznego zwątpienia: nie potrafi powiedzieć „tak” temu, kim rzeczywiście jest i pogodzić się z tym, że nie jest tym, za kogo się uważa. Nieakceptowanie danego mi przez Boga daru i niegodzenie się na wyznaczane mi przez Niego granice może zaprowadzić na manowce zwątpienia i rozpaczy lub rzucić w wir nieustannego zabijania czasu, by po prostu o wszystkim zapomnieć.
Przypowieść o talentach daje właściwie subtelną odpowiedź na pytanie, dlaczego słowa i czyny Jezusa nazywano od samego początku „dobrą nowiną”: bo w Ewangelii ważne jest także i to, co jest małe, niepozorne, znikome. W oczach Bożych wielkimi są też i ci, którzy potrafią nawet malutkie ziarnko gorczycy doprowadzić do wzrostu. W Królestwie Bożym liczy się każdy talent. Ów człowiek, który miał tylko jeden talent, mógł także stać się wielkim, gdyby rozpoznał wielkość swojego daru. Bowiem jak każdy człowiek na to się narodził i do tego został wybrany, by mimo ograniczeń, jakie niesie z sobą życie, pomnożyć to, czym został obdarowany, a przez to osobiście wzrastać i dojrzewać do oddania wszystkiego — nawet tego jednego jedynego talentu — by zyskać wszystko.