Bp Stanisław Jamrozek, biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej
Błogosławieni szukający Boga
VI niedziela zwykła, rok A
„Naucz mnie, Panie, drogi Twoich ustaw. Ucz mnie, abym przestrzegał Twego Prawa i zachowywał je całym sercem” — ta modlitwa Psalmisty bardzo mocno rozbrzmiewa w dzisiejszej liturgii słowa. Autor natchniony prosi Boga, aby najpierw nauczył go swojego Prawa, potem pomagał przestrzegać je przez całe życie i nosić głęboko w swoim sercu. Widać, jak drogie jest Psalmiście to Prawo, bo jego zachowywanie jest warunkiem zbawienia. Jest świadom, że tylko z Bożą pomocą może je wypełnić, i o tę pomoc pokornie prosi.
Prawo Boże powinno być równie ważne dla każdego z nas, o czym przypomina Chrystus w dzisiejszej Ewangelii. Pan chce nas uwrażliwić na prawdziwą wymowę treści zawartych w Bożych nakazach. Podkreśla mocno, że nie jest przeciwko Prawu, ale występuje przeciwko jego niewłaściwej interpretacji ze strony uczonych w Piśmie i faryzeuszów. To oni dopuścili się deformacji Bożych norm, aby znaleźć usprawiedliwienie i pretekst do złego traktowania swoich braci. Tymczasem nakazy Pana winny stawać się narzędziem obrony i promocji życia każdego człowieka. One także powinny kierować sercami uczniów, których Jezus powołał do swego Królestwa. Wtedy odznaczać się będą głęboką i czynną sprawiedliwością, która obca jest wyrachowaniu i czystej formalności. Staną się ludźmi sumienia i ich moralność będzie głęboko zakorzeniona w Ewangelii. Chrystusowe wskazania dotyczące małżeństwa, czystości i jednoznaczności w postępowaniu będą stawiać najwyżej. Barometrem miłości bliźniego dla nich będzie nieustanna gotowość do pojednania i wzajemnego przebaczenia.
Taki sposób życia św. Paweł nazywa dzisiaj prawdziwą mądrością, która nie jest jednak mądrością tego świata. Otrzymujemy ją od Ducha Świętego, który objawia nam w sposób głęboki tajemnice samego Boga i Jego wolę. Dzięki temu widzimy oczami wiary to wszystko, co Pan przygotowuje dla nas w niebie. Są to rzeczywistości tak piękne, że warto dla nich natrudzić się, aby je zdobyć. Wymaga to jednak opowiedzenia się w sposób świadomy po stronie Boga, umiłowania Go i przestrzegania Jego przykazań. Mędrzec Syrach powie nam, że uda się to zrealizować dzięki naszej dobrej woli, połączonej z prawdziwą wolnością ducha. Pan będzie wspierał swoją łaską nasze pragnienie bycia Mu wiernym, czego On bardzo pragnie i w czym ma upodobanie. Wierność Bogu i Jego przykazaniom ustrzeże nas od dróg bezbożności i popadnięcia w grzechy. Jeśli tylko zechcemy, potrafimy zachować Boże przykazania i wyciągać zawsze ręce po to, co dobre, a odrzucając wszystko co złe.
Jest to wolność domagająca się bojaźni Pańskiej: polega ona na tym, ze boję się zasmucić mojego Ojca w niebie moim niewłaściwym postępowaniem, bo wiem, że On bardzo mnie kocha. Stąd też zawsze pamiętam, że zachowanie Jego przykazań sprawia Mu wielką radość. Jego słowa, objawione przez Jezusa, są dla mnie „duchem i życiem” i nimi się kieruję. Człowieka, który poszukuje Boga i wypełnia Jego Prawo, Biblia nazywa szczęśliwym: „Błogosławieni szukający Boga”. Pochylając się bowiem nad Bożym Prawem, odkrywać będziemy coraz bardziej oblicze Pana i jednocześnie piękno naszego powołania chrześcijańskiego. Z szeroko otwartymi oczami będziemy mogli podziwiać to wszystko i stawać się szczęśliwymi.