Wiesława i Andrzej Macurowie
CHRZEŚCIJANIN – TO BRZMI DUMNIE
Kiedy uczniów Chrystusa zaczęto nazywać chrześcijanami, określenie to miało wydźwięk negatywny. Byli małą grupą zwolenników nowej religii. Prześladowani, wyszydzani, poniewierani, dla swojego Mistrza gotowi byli nawet na śmierć. Z biegiem lat coraz więcej ludzi wyznawało wiarę w to, że jedynym Zbawicielem człowieka jest Jezus Chrystus, który umarł, zmartwychwstał i kiedyś powróci, by sądzić żywych i umarłych. Bycie chrześcijaninem stawało się powodem do dumy. Dziś, po prawie dwóch tysiącach lat, jedna czwarta ludzkości nosi zaszczytne imię uczniów Chrystusa, chrześcijan.
Kim jest chrześcijanin? Odpowiedzi poszukajmy w zaproponowanych na dzisiejszą niedzielę czytaniach.
Chrześcijanin – to człowiek wybrany przez Boga. W czytanej dziś Ewangelii Jezus mówi o swoich uczniach, że zostali Mu dani przez Ojca. Nie my wybraliśmy Boga, ale On wybrał nas, dlatego możemy powiedzieć, że spotkał nas ogromny zaszczyt. Tym bardziej więc winniśmy Bogu wdzięczność. Jezus prosi Ojca za wszystkimi, których Mu dał.
Bo chrześcijanin to ten, który nigdy nie jest obcy swojemu Boskiemu Mistrzowi, który jest dla Niego ważny, o którym On nigdy nie zapomni. W świecie pełnym nieszczęść mamy możnego Orędownika w niebie. To wielka łaska…
Chrześcijanin – to człowiek obdarowany życiem wiecznym, bo zna jedynego, prawdziwego Boga oraz Tego, którego On posłał, Jezusa Chrystusa, i uwierzył, że Jezus przyszedł pełnić wolę Ojca. Ta wiara – obiecuje Jezus – zaowocuje kiedyś oglądaniem Boga twarzą w twarz…
Chrześcijanin – to człowiek, który modli się jak Apostołowie wraz z niewiastami i Matką Jezusa. Trudno być uczniem Chrystusa, jeśli zapomina się o spotykaniu się z Nim. Bez modlitwy wiara zamienia się w odwołującą się do Boga ideologię. Jeśli się nie modlimy, prawdziwe Boże życie w nas zamiera…
Chrześcijanin – to ten, kto trwa we wspólnocie – jak Apostołowie po powrocie z Góry Oliwnej, gdzie byli świadkami wniebowstąpienia Jezusa. Bardzo ważne są nasze wspólne spotkania na Eucharystii, spowiedź nie przed samym tylko Bogiem, ale za pośrednictwem kapłana. To pomaga patrzeć na sprawy wiary bardziej obiektywnie, a nie tylko na podstawie własnych odczuć.
Chrześcijanin – to ten, który dla imienia Chrystusa gotów jest przyjąć cierpienie i prześladowanie. „Błogosławieni jesteście, jeśli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa” (1 P 4,14). Otwartość na różnorodne sprawy świata to bardzo ważna cecha dojrzałego chrześcijanina, ale nie musimy się starać przypodobać światu za wszelką cenę. Mamy być wierni Ewangelii. Wtedy spoczywa na nas „Duch chwały, Boży Duch”.
Być chrześcijaninem, należeć do Chrystusa, to naprawdę brzmi dumnie. W świecie, który oskarża chrześcijan o naiwność czy brak samodzielności w myśleniu, nie ma miejsca na obojętność.