POEZJA P. ŁUCJI

P A P I E Ż

OD LAT PIERLGRZYMUJĘ

DO RZESZOWSKIEJ PANI

KTÓREJ SANKTUARIUM

WCIĄŻ SŁYNIE ŁASKAMI

W KAPLICY PAPIESKIEJ

STANĘŁAM WRYTA

GDY JAN PAWEŁ II

W PROGU MNIE PRZYWITAŁ

JAKBY Z OJCA DOMU

ZSZEDŁ Z DZIEDZIŃCÓW WIECZNYCH

BŁOGOSŁAWI MIASTU

I WSZYSTKIM OBECNYM

BŁOGOSŁAWI TAKŻE

CAŁEJ OKOLICY

OD TRONU RZESZOWSKIEJ

MARYI  DZIEWICY

PAPIESKA FIGURA

STOJĄC OBOK KRZYŻA

MODLĄCYCH SIĘ TUTAJ

DO BOGA PRZYBLIŻA

JANIE PAWLE WIELKI

W SZATACH JAK ŚNIEG BIAŁY

OBEJMIJ MODLITWĄ

NASZ POLSKI KRAJ CAŁY

U STÓP MATKI BOŻEJ

PROŚ WIECZNEGO BOGA

BY TO, CO ZGINĘŁO

ZECHCIAŁ URATOWAĆ

ABY PORZUCONO

 NIEPRAWOŚCI DROGĘ

BOWIEM NIKT NIE WYGRAŁ

WALKI Z PANEM BOGIEM!!!

W O Ł A N I E

MARYJO, NASZA KRÓLOWO

NA CZĘSTOCHOWSKIM TRONIE

SPOJRZYJ NA ŚWIAT TEN CAŁY

CO W BRAKU MIŁOŚCI TONIE

POPATRZ NA TE ROZDARCIA

KTÓRE NIE SĄ JEDNOŚCIĄ

NA WSZELKICH KONFLIKTÓW OWOCE

CO NIE ZAKWITNĄ MIŁOŚCIĄ

SPOJRZYJ NA LUDZKIE SERCA

TAK NIENAWIŚCIĄ ZBRUKANE

PONIEWAŻ DIABŁU SIĘ PALI

NIE TYLKO MAŁY OGAREK

GDZIE WIELE ISTOT LUDZKICH

SKAZANYCH NA ZAGŁADĘ

PRZEZ BRAK POCZUCIA WINY

I NIELUDZKĄ USTAWĘ

A CI, NIEUŻYTECZNI

CO WESZLI W ŻYCIA JESIEŃ

NIEPEWNI SĄ NICZEGO

CO IM JUTRO PRZYNIESIE

CHOĆ TAK WIELU SIĘ PŁAWI

A DOBROBYTU BASENACH

NIE DOSTRZEGA SIĘ TEGO

KTÓRY NIC WIELE NIE MA

CHOĆ PROSISZ O POKUTĘ

I DROGĘ UKAZUJESZ

LECZ TYLKO MAŁA RESZTA

TWYM SŁOWEM SIĘ PRZEJMUJE

BO PRZED SOBĄ WIECZNOŚCI

WIELU NIE DOSTRZEGA

A OD KRZYŻA JEZUSA

DALEKO ODBIEGA

A WIĘC TRZEBA PRZYPOMNIEĆ

SYNA BOŻEGO Z TYM SŁOWEM

”KTO MNIE SIĘ ZAPRZE PRZED LUDŹMI

TEGO SIĘ ZAPRĘ PRZED OJCEM”

P R O Ś B Y

MATKO BOŻA MAJOWA

O WIELU ROZWAŻANIACH

KTÓRA W BIRECKIEJ GROCIE

WCIĄŻ MODLISZ SIĘ ZA NAS

I STOISZ W TYM ZACISZU

WŚRÓD DRZEW ROZMODLONYCH

SKĄD TO PIEŚNI MAJOWE

PŁYNĄ W RÓŻNE STRONY

SPOJRZYJ NA SERCA WIERNYCH

TAK BARDZO STROSKANE

I PROŚBY ZANOSZONE

ZŁÓŻ MATKO PRZED PANEM

KTÓRE WŚRÓD PODZIĘKOWAŃ

SKŁADAJĄ TWE DZIECI

NA GÓRZE RÓŻAŃCOWEJ

JAK WONNY BUKIECIK

WIĘC OCZYŚĆ, CO BRUDNE

BY CZYSTOŚCIĄ LŚNIŁO

AŻEBY W SERCACH WSZYSTKICH

KRÓLOWAŁA MIŁOŚĆ

BY ZNIKŁO ZAMIESZANIE

I WSZELKA NIEZGODA

I AŻEBY BRAT BRATU

RĘKĘ ZGODNĄ PODAŁ

I ABY W NASZYM KRAJU

GDZIE KRÓLUJESZ PANI

TWEJ ZATROSKANEJ TWARZY

NIKT NIGDY NIE ZRANIŁ

BY KRZYŻ CHRYSTUSA Pana

JAK GODŁO PRZEWODZIŁO

KAŻDEMU ORAZ KAŻDEJ

I BY OBLICZE ZIEMI

DUCH ŚWIĘTY ODNOWIŁ

KTÓRY TO PRZY CHRZCIE ŚWIĘTYM

DANY CZŁOWIEKOWI.

P O S T

USTALONO CZAS POKUTY

A POKARMEM CHLEB I WODA

BOWIEM POSTEM POLSKA KRZYCZY

EUROPO WRÓĆ DO BOGA

POPRZEZ POST ORAZ MODLITWĘ

MOŻNA WSZELKIE ZŁO ZNIWECZYĆ

WSZKŻE SŁOWA TO JEZUSA

I NIKT TEMU NIE ZAPRZECZY

AŻEBY WIELCY I MALI

ZECHCIELI SERCA OTWORZYĆ

NA DZIAŁANIE DUCHA ŁASKI

BY MÓGŁ WSZYSTKO TO ODNOWIĆ

ABY ODBUDOWAĆ WIARĘ

KTÓRA GDZIEŚ SIĘ ZAGUBIŁA

TRZEBA SIĘ ZJEDNOCZYĆ W BOGU

BO W NIM TYLKO MOC I SIŁA

WIĘC DO POSTU DOŁĄCZYŁO

TAKŻE WIELU Z ZAGRANICY

ALBOWIEM UFAJĄ  ONI

ŻE BÓG PROŚBY TE USŁYSZY

I POKOJEM ŚWIAT ZAKWITNIE

A PLAN PIEKŁA BÓG ZNIWECZY

POPRZEZ POST ORAZ MODLITWĘ

DOKONA SIĘ WIELKICH RZECZY.

P R O Ś B A

PRZYGASŁE ŚWIATŁO NAWY KOŚCIELNEJ

KŁADZIE NA ŚCIANACH CIENISTE PLANY

W TWARZY MADONNY LITOŚĆ PEŁNEJ

TROSKA I SMUTEK I CIĘTE RANY

TY WIESZ TAK DOBRZE O CZARNA PANI

ILEŻ TO W DUSZY DRZEMIE GORYCZY

ILE SŁÓW CO DNIA SERCA NAM RANI

ILEŻ TO UCHO KŁAMSTWA USŁYSZY

TYŚ OGLĄDAŁA WIĘZIENNE BRAMY

WIESZ, ŻE NOSIMY NIEJEDNĄ BLIZNĘ

A DZIŚ W MODLITWIE CIEBIE BŁAGAMY

O CZARNA PANI! RATUJ OJCZYZNĘ

POTĘGA NASZA W TWOJEJ  KORONIE

JESTEŚ OD WIEKÓW NASZĄ KRÓLOWĄ

DZISIAJ DO CIEBIE WZNOSIMY DŁONIE

POZWÓL NAM WIDZIEĆ OJCZYZNĘ ZDROWĄ

BY KRAJ OJCZYSTY TAK KRWIĄ ZBRUKANY

MÓGŁ PRZYBRAĆ DAWNEJ ŚWIETNOŚĆI SZATY

BY NIE BRZĘCZAŁY CO DNIA KAJDANY

BY NIE STRASZYŁY WIĘZIENNE KRATY

W NAWIE KOŚCIELNEJ LUDZIE ZNĘKANI

W TWARZY MADONNY SMUTEK I TROSKA

DZIŚ CIĘ PROSIMY-DOPOMÓŻ PANI

BY NIE ZGINĘŁA NA ZAWSZE POLSKA

B O Ż E  C O Ś   P O LS K Ę

DEPTALIŚMY BERŁA I CARSKIE KORONY

CHOĆ W PĘTACH ALE Z PODNIESIONĄ GŁOWĄ

NIGDY NASZ NARÓD NIE UPADŁ ZHAŃBIONY

JAK FENIKS Z POPIŁÓW POWSTAWAŁ NA NOWO

NIE STRASZNA BYŁA KRZYŻACKA POTĘGA

TATARSKIE ORDY I SZWEDZKIE POTOPY  

MIECZ NASZYCH PRZODKÓW ZAWSZE CELNIE SIĘGAŁ

KIEDY DOTKNĘŁY POLSKI-OBCE STOPY

PRZECIEŻ TĘ WOLNOŚĆ DLA NAS JAKŻE DROGĄ

NASI OJCOWIE OKUPILI KRWAWO

GDY ŻOŁNIERZOWYM SIŁ ZABRAKŁO NOGOM

GDY DUCH ZNISZCZ ENIA KROCZYŁ NA WARSZAWĘ

I CHOCIAŻ KIREM OKRYTO SZTANDARY

PRZEZ KAŻDE MIASTO I PRZEZ KAŻDĄ WIOSKĘ

DZWONY PIEŚNI NIOSĄ NADZIEI I WIARY

„BOŻE COŚ POLSKĘ”  (pisałam po wprowadzeniu stanu wojennego)